poniedziałek, 1 lipca 2013

dynamite

   


  .. 5 piętro .. nie wiem czy był taki tytuł filmu, ale jeśli był to ciekawe z czego zaczerpnięto pomysł. Mój tytuł na film mógłby być zaczerpnięty z zastraszająco rozwijającego sie mięśnia "tzw czwórki" uda :) No to do rzeczy. Mieszkanie w fazie urządzania, niektórzy twierdzą, że w fazie remontu, niech i tak będzie. Ale to pewnie wynika tylko i wyłącznie ze znajomości tematu, że nowe mieszkania trzeba od razu remontować, bo są tak beznadziejnie budowane, że zaraz się rozpadają :) nie tak szybko to nie PRL, to Spółdzielnia właśnie, przez duże fucking SSSSS :D:D Prawo przewiduje, że budynki powyżej 4 kondygnacji użytkowej muszą mieć windy, no i ten budynek ma. Dlatego kupiłem mieszkanie pod samym dachem, żeby się wykazali. No i się wykazali. Dali windę. Dali, ale bez operatora. No nie wiem w sumie, winda jest, ale nie działa. Nie wiem może nie mają na boya hotelowego, który jest tylko ów godzien wciskać te zasrane przyciski. Mnie się nie udało wcisnąć aniu razu zawszawionego numeru 5, ponieważ ani razu nie udało mi sie sforsować drzwi windy, no i może dlatego, że ktoś komuś nie zapłacił, ktoś komuś nie dał papiera, ktoś komuś nie zrobił odbioru, i ktoś komuś zajebiście zagrał na nosie, tylko szkoda ,ze na moim starym spurchlawiałym nosie. 
       Napierdzielać muszę na 5 piętro z płytkami, dechami, klejami, workami z maga kosmicznymi substancjami prostującymi ściany, innymi gównami. Robię przestoje na 3 piętrze, ale jak mam lepszy dzień to lece po bandzie. Była sobota, że zrobiłem 23 kursy na górę. Wieczorem, nie dośc że ledwo wszedłem do wanny, to się jeszcze okazało, że moje spodnie nie mieszczą rozbudowanych do granic możliwosći ud :):):) fajowo nie ? :) 


5th floor .. I do not know whether it was the title of the movie, but if it was an interesting idea of what is taken. My title of the film could be taken from the alarmingly growing muscle "so-called four" can :) Well, to the point. Apartment in phase furnishing, some argue that the phase renovation, so be it. But that is probably due solely and exclusively with the knowledge of the subject, that the new flats need to be refresh right away, because they are so hopelessly built, with just a break :) not so fast it's not just the PRL is a co-operative, the big fucking CCC: D: D Law stipulates that buildings over 4 stories utility must have an elevator, and of this building is. That's why I bought an apartment in the roof to be demonstrated. Well, they shown. They gave a lift. Dali, but without an operator. I do not know at all, but the elevator is not working. I do not know you may not have the bellboy who is only worthy that these shitty push buttons. I did not immediately push any dirty number five, because even once I've been able to force the elevator doors, and maybe because someone did not pay somebody, somebody somebody did not give the paper to someone who does not done reception, and someone who played horny on the nose, just a shame that on my old nose.
        Walk on the 5th floor with tiles, desks, adhesives, bags of space magician substance straightening walls, other shits.I do downtime on the 3rd floor, but I have a better day is Lece the band. It was Saturday, I've done the top 23 courses. In the evening, not only that barely got into the tub, it has turned out that my pants do not fit extended to the limit thighs :) :) :) Pretty cool is not it? :)

 bezcenne projekty, których nie zamaluję tylko schowam pod lodówką :)

wypoczywające również mięsnie łydek  


Kępa Potocka rekompensuje, a moze to opcje HTC w robieniu zdjęć :) 


piątek, 10 maja 2013

hot but cold elbow


     

Armin van Buuren feat. Emma Hewitt -- jak zawsze amazing, specjalnie dla B. place to call Home 



Klima jest oki, bardzo oki. Jadąc w majowym słońcu, w centrum Warszawy, w korkach to wymarzona dogodność ustawić sobie licznik na 20 stopni i mieć gdzieś. Mijając samochody od razu wiadomo kto ma klimę, a kto nie.. Szeregujemy: otwarte okno-brak klimy, zamknięte-z klimą..hmmm tak też myślałem do czasu jak obudziła się we mnie chęć poczucia swobodnym odreagowując codzienne stresy. 4 okna w dół, poprawiona fryzura gotowa do przyjęcia strumienia ciepłego powietrza, odpowiednia, niezagłuszająca telefonów muzyka, swoboda w poczuciu obowiązku. 
    Przyzwyczailiśmy sie do tego, że wygoda, komfort jest fajny.. bo jest fajny. Ale czy nie można oderwać sie czasami od tego schematu? Poczuć się jak dresiarz, kark, zimny łokieć, frajer czy inny gość lejący ciepłym moczem na odczucia innych. Ja mierzac poziom adrenaliny, stresu, konfrontacji, szukając sposobu odreagowania właśnie leje na to. Pomaga.
    Myślę, że w wielu z nas kryje sie coś w rodzaju nie słucham disco polo, ale na weselu znam każda zwrotkę "jesteś szalona".. Trzeba tylko znać umiar w igraniu z kulturą, dobrym obyczajem, wychowaniem, włąsnym sobą i poczuciem szacunku do innych.. 
p.s. nic tak nie kręci jak wiatr we włosach, nie ważne czy na Kasprowym, klifach w Walii, polu fasoli w Anglii, placu budowy metra czy przy otwartej szybie w aucie..


Air conditioning is ok. Coming in the May sun, in the center of Warsaw, in traffic is the perfect convenience to set the timer to 20 degrees and be somewhere. Passing cars immediately clear who has aircon and who is not .. Line Up: open the window-no air-con, locked-in no air-con hmmm .. I thought so too until the awakened in me the desire to feel free getting out daily stresses. 4 windows down, improved hair ready to accept a stream of warm air, adequate, mobile music freedom with a sense of duty.
     We got used to the fact that the convenience, comfort is nice .. because it is cool. But if you can tear yourself away from this pattern sometimes? Feel like a bandit, neck, elbow cold loser or another guy pouring warm urine to the feelings of others. I am measuring the level of adrenaline, stress, confrontation, seeking recovery of the way it was raining. It helps.
     I think many of us lies a kind of do not listen to disco, but the wedding I know every verse, "You are crazy" .. You just need to know moderation in playing of culture, good custom, education, to their sense of themselves and respect for others ..
P. S. there is nothing that turns the wind in your hair, no matter if the Kasprowy cliffs in Wales, the bean field in England, subway construction site or in an open glass in the car ..




niedziela, 5 maja 2013

break my heart

one of two 

two of two 
      

Never ever nie sądziłem, że opadnie ze mnie moc nadana przez zielonego Halka czy innego czerwonego diabła. Wysmagni powietrzem, jodem, piaskiem w oczach, zajebistym malinowym deserem w Apollo, wróciliśmy, wróciłem..
Który to juz kolejny raz będę próbował odrodzenia na srebrnej klawiaturze upuszczając to co do upuszczenia.
      Nie wiem, czy to mozolne nerwowe życie, nieustannie nieprzespane noce, niesamowicie wyczerpujące dni, niskończnie niodzowne problemy czy poprostu brak czasu. Heh poprostu chyba lenistwo, które nie pozwala na wykrzesanie z siebie dodatkej mocy do zużycia po 0,5 kalorii na uderzenie palcem w klawiature. :) 
      Albo to brak motywacji albo nie wiem już sam co. Zastanawiałem się już kilka razy co jest dla mnie ważniejsze, napisać czy poświęcić 23,5 min na relaks... dochodze do wniosku, że pisanie mimo, że zajmuje tyle samo czasu to przynosi o wiele więcej radośći. To coś co sprawia,że jestem w stanie przeczytać kilka dnia później wpisy, który rozwalają mi serce z radości. 
      P.S. trenuję do przyszłego maratonu warszawskiego, trzy dni w tygodniu o 6:00


Never ever did not think it falls to me the power given by the green Halk or other red devil. Getting wind, iodine, sand in the eyes, amazing raspberry dessert at the Apollo, came back, back ..
That is already the next time I will try to rebirth on the silver keyboard, dropping it on the drop.
       I do not know if it's laborious nerve force, constantly sleepless nights, incredibly exhausting day, allover the problems or simply lack of time. Heh, probably just laziness that does not allow my self to type few words with power consumption of 0.5 calories per finger hitting the keyboard. :)
       Or is it a lack of motivation, or do not know what he has. I wondered several times what is more important to me to write or spend 23.5 minutes to relax ... investigation concluded that the writing even though it takes the same time it brings a lot more fun. It's something that makes me able to read a few days later entries, which smashed my heart with joy.
       P. S. training for a marathon next Warsaw, three days a week at 6:00 am








Darłówko 2013 - ładując baterie, mega !! 



sobota, 23 marca 2013

spring

fantastic    



 Hehe i to hehe w mega wygłosie. Żałuje, że jakiś pieprzony mol zjadł mi w pyte czasu. Jak to mówią Czesi: fak. :) kurde prawie nie zjadłem swojego ogona, nie wyprzedziełem niebieskich, czerwonych ,czarnych czy brązowych cichobiegów, nie wywaliłem facjatą w maskę samochodu, nie spadłem w dziurę nowej stacji metra, w pogoni za sprawami strasznie ważnymi. Rozkminiam teraz prawidłowość proporcji działań w stosunku do czerpanych korzyści. I nie wiem, ale zdaje mi się, że mój kalkulator Citizen "na swiatło" się zjeb...ł :)
     Uwielbiam tu być (jak mówi każdy znany artysta występujący w Polsce pierwszy raz :) ), i to że mnie tu nie ma świadczy o tym, że jest coś ważniejszego od przyjemności. Bo to jest przyjemność. Przyjemność, jak np. na lekkim kacu po piątkowym resecie stresów tygodniowych budzę się rano i widzę, że kilkadziesiąt osób przeczytało co wpisałem. Kilkadziesiąt. Dla niektórych kilkadziesiat to nic, bo przecież tysiące "wchodzą". Dla mnie kilka osób, całkowicie obcych, a zarazem 11 już nie tak obcych, cieszy mnie swoją obecnością. Nie stają mi dęba włosy na rękach jak Tatianie w X-factor, ale jest to coś co powoduję chęć wypiłowania paznokci, żeby łatwiej chodziły po klawiaturze odpisując na komenty:).
     p.s. wczoraj na skrzyżowaniu Niepodległości z Marszałkowską widziałem wiosnę. Mam nadzieję, że nie spieprzyła. Dzisiaj jeszcze w ciągu dnia widziano ją na bialanach i w okolicach Arkadii :)
Życzę owocnych poszukiwań zielonej Pani. Może tzw. Marzanna się nie utopiła tylko nabiła guza lecąc glacą prosto na lód w Wiśle :) Oby nie. 


Hehe hehe and it's a mega coda. Regrets that mole ate a fucking my time. As they say, the Czechs: fuck. :) Damn right I did not eat his tail, not pass blue, red, black or brown boots not kicked attic in the hood of the car, it fell into a hole new metro station, in the pursuit of things terribly important. Now correct proportions.I just realizing action in relation to the benefits derived. I do not know, but it seems to me that my calculator Citizen "light-" is fucked up ... ³ :)
      I love to be here (this is a well-known artist, each occurring in Poland for the first time :)), and the fact that I'm not here proves that there is something more important than pleasure. Because it's fun. Pleasure, such as the slight hangover after Friday's weekly reset stress wake up in the morning and see that dozens of people have read what I wrote. Several dozen. For some, it's tens, because thousands of "fall". Gave me a few number of people, completely foreign, yet 11 not so foreign, I am happy with their presence. Do not become my hair on end at the hands of Tatiana as the X-factor, but it is something you do make your nails to make it easier to walk the keyboard, writing off the Coment :).
      P.S. yesterday at the crossroad of Niepodległości  Marszałkowska I've seen spring. I hope it's not screwed up. Today, even in the day seen it on Bielany and around Arcadia :)
I wish you fruitful green lady. Maybe so. Madder not drowned. She just hit the face straight into a ice in the Vistula :)


jednak jest jeszcze niebieskie niebo, ale drzewo jeszcze łyse.. :) 

piątek, 22 lutego 2013

creatively

klimat: 200km/h :)





Kofeina z rana, czarny chleb z rana, multiwitamina z rana, witamina C z rana, tran z rana....schematy. Krzyk, płacz, śmiech, wołanie, bieg, tupot stóp, rzucanie butelką... z rana....schemat. Jeden normalny, drugi kochany i słodki.
Jeden schemat drugiemu nie równy. Jak można przyzwyczaić się do czegoś co nie cieszy tak samo jak do tego co cieszy. Dziwne. 
Człowiek przywyczają sie do porannego wstawania, do pracy, która na początku nie cieszyła, a teraz naprawdę sprawia przyjemność, do śniegu, do nieodzwierciedlania uśmiechu rzuconego gdzieś w metrze, do mieszającego się stylu muzycznego w tramwaju, do różnych krawatów kierowców autobusów, do dobrego humoru sąsiada, i Pani na kasie... do wielu rzeczy.
Nie zastanawiamy się nad tym, ale dookoła nas każdy mijany ma coś w około siebie. To że ktoś nie odpowie uśmiechem, spowodowane jest może tym, że nie mógł spać w nocy, to że kierowca ma krzywo krawat albo w ogóle go nie ma, nie znaczy, że jest niechlujem, ale może dlatego, że żałuje, że 20 lat temu nie poszedł inna drogą.
Pobudzanie ludzkiego umysłu do działania i to w odpowiednim momencie, daje szansę na to, że poranna kawa i tran nie będą schematem, a tylko uzupełnieniem dobrze zaczynającego się każdego dnia. 
Jazda, jazda na pohybel niekreatywnym umysłom :) 


Caffeine in the morning, black bread in the morning, in the morning multivitamin, vitamin C in the morning, fish in the morning .... diagrams. Cry, cry, laugh, cry, run, running feet, throwing a bottle ... in the morning .... scheme. One normal, the other darling and sweet.
One scheme is not equal to another. How can you get used to something that make you angry as well as for what has not. Strange.
Get used to waking up for the morning to work, which at the beginning did not enjoy, and now I really enjoy, to snow, to not get smile back, thrown somewhere in the subway, to mixing the musical style in the tram, the bus drivers of different ties to the good humor neighbor, and the lady on the counter ... to many things.
Do not think about it, but everyone around us passing us, has something about themselves. Just because someone does not respond to a smile, perhaps due to the fact that he could not sleep at night, is that the driver has his tie askew or in general it is not, it does not mean that he is a slob, but maybe because I regret that 20 years ago there went another way.
Stimulation of the human mind to act and that at the right time, it gives a chance for that morning coffee and fish oil will not be a schema, and the only supplement that starts well every day.
lets kill not creatively minds :)



nawet krem do opalania ma kreatywność...


środa, 13 lutego 2013

Late, just busy

muzyka zawsze dodaje sił ...... 



Kurcze zawsze myślałem, że można odseparować sprawy prywatne od spraw innych... nie można. Nie można odciąć się i poprostu napisać. Takich kilka słów. Nie ważne czy byłyby znaczące, proste czy może zupełnie pominięte.. ale niestety nie można. Wszechogarniająca mnie dbałość o dwie osóbki, zwłaszcza w ich ciężkich chwilach nie pozwala na zebranie myśli, pozwalających na sklecenie czegokolwiek. 
Wszechobecny kaszel, rozstroje nerwowe, nieznośność i inne wyrafinowane zachowania opisujące stan rzeczy, powodowały od kilku tygodni brak skupienia i brak możliwości podniesienia kilka palców i postukania w chińska klawiature Dell'a... 
Brakuję mi pisania jak rybie wody... znaczy się widocznie leżę juz gdzieś w sieci, albo na piasku klepocząc płetwami skoro, w zgiełku, przedzierając się między ulotkami "skonsultuj sie z lekarzem lub farmaceutą", mogę już świadomie zebrać się za komponowanie przynajmniej wyrazów, mających jakikolwiek sens. 
Z ostatnich pozytywnych rzeczy dowiedziałem się, że futro jenota jest miłe w dotyku. :)
Oddycham już lekko i coraz lżej latam palcami po klawiaturze, co dodaje mi siły, podobnej do tej, którą czerpię z muzyki. 
Chaotyczny może jest ten wpis, ale zawsze chaotyczne sa powroty. Ogarniam siły na zamiary i przebieram nogami tak, żeby rozpędzić ten wózek Flinstonów przynajmniej na kilka długich miesięcy :) 


Shit I always thought that private matters can be separated from other issues ... You can not. You can not just shut up and write. Such few words. No matter if you would be meaningful, simple or maybe completely ignored .. but unfortunately you can not. All-encompassing care for my two young person, especially in their difficult moments let not to collect your thoughts, allowing get anything.
Ubiquitous cough, upset the nervous system, and other sophisticated annoying describing the behavior of a state of affairs resulted in a few weeks lack of focus and inability to raise several fingers and click in Chinese keypad Dell ...
I miss writing like fish water ... I mean obviously already lying somewhere in the network, or on the sand flying fins since, in the hustle and bustle, breaking between the leaflets' consult a physician or pharmacist, "I have intentionally collect at least for composing words with any meaning.
With the recent positive things I learned that raccoon dog fur is a nice touch. :)
Now breathe a little easier and more fingers fly over the keyboard, which gives me strength, similar to what I draw from the music.
Chaotic Or is this entry, but the returns are always chaotic. Embrace the strength of intentions and I dress down so as to propel the wheelchair Flintstones at least a few long months :)






takie małe dwucentymetrowe wariaty, a cieszą i pilnują :) 


czwartek, 24 stycznia 2013

slippery shoes

Tak tylko dla porównania: tak


A to wersja pierwotna




Heh, oddałem auto do serwisu, wymieniają jakieś śrubki, czy nie wiem jakieś gumki, podkładki albo jak się okaże za dwa dni, pewnie coś poważnego, i trzeba bedzie zainwestować większą gotówkę, którą oni już zainwestowali, żeby nie tracić czasu mojego i swojego stawiając mnie przed faktem dokonanym, że cyfra + trzy zera wymiecie mi portfel jak "cieciowa" śnieg z wycieraczki przed klatką :) 
Ale nie o tym. Z tego powodu dane mi było polatać po mieście komunikacją zbiorową, co uwielbiam po warunkiem, że panuje pogoda jak na Maderze, czyli regularne 21 C, nie wali mi w oczy białe badziewie, buty nie przymarzają do przystanku, a dookoła podeszwy nie robi się ta beznadziejna ramka z soli, która wyprowadza mnie z równowagi. 
Ok, wsiadłem na nieświadomce na gape do 33.. ekstra wypas, Pesa wymiata, wsiadłem do 17 ..ekstra Pesa wymiata, wsiadłem do 116....mercedes wymiata.... Kurde niech mi ktoś powie, że komunikacja miejska w Warszawie to syf to osobiście policze mu przestrzeń między górną ósemką, a nieistniejącą "dziewiątką" :):)  najgorsza cześć podróży powrotnej z pracy to droga z przystanku do klatki, 4 wywrotki, 43 kg śniegu przyklejonego do nogawek, mokra gęba od sniegu, spowolnione ruchy ikon na telefonie i zmniejszająca sie ilośc metrów do upragnionego ciepła w windzie...
Zajebiste te przeglądy samochodów :) 



Heh, I gave the car to service, exchange some screws, or do not know any bands, washers or how it turns out for two days, probably something serious, and we will have to invest more cash, which they have already invested so as not to waste my time and your putting me with a fait accompli that the number + three zeros sweep my wallet as "yard supervisor" snow from in front of the cage wipers :)
But that's not it. For this reason, I was able to fly around the city by public collective, which I love the condition that there is the weather like in Madeira, the regular 21 C, no banging my eyes white crap, shoes frozen not to stop, and around the soles are not doing this hopeless frame with salt, which brings me balance.
Ok, I got on non unconscious the gape to 33. Extra grazing, Pesa sweep, got to 17 .. extra Pesa sweep, got to 116 ... mercedes sweep .... Damn let someone tell me that the city of Warsaw komunication muck it personally count the space between the top eight, and the non-existent "nine" :) :) the worst part of the trip back from work is a way to stop the cage, 4 trucks, 43 kg of snow glued to the legs, wet mouth on snow, slowed movements on the phone icon and reducing the number of meters to the desired heat in the elevator ...
Awesome cars these reviews :)




zanim białe badziewie ogarnęło świat, takie coś rosło na placu Piłsudskiego-"modro kapusto" :D:D::D:D:D:




sobota, 19 stycznia 2013

white shit gives a fun

Emma just Emma...


Niesamowite niepoprawne rozczarowanie, że jeszcze siedzi coś z dziecka w tym skapuściałym, na szczęście niesiwym łbie. Czapka na uszy (nienawidzę czapek) - psuje się wtedy fryzura :),  rekawiczki na łapy i w śnieg. Pokusiłem się tylko ze względu, że małe nóżki przebierały już w blokach, żeby wystrzelić jak Bolt w Londynie. 
Skrzypiący śnieg przy -9, nielepiący się w ogóle, ścierwo niesamowite wchodzące miedzy nogawkę, but i skarpetkę stopkę, która odsłania kostkę i pozwala na niesamowite odrętwienie zaraz po pierwszym wywaleniu łazana na śniegu. 
Nienawidzę zimy, mokrych spodni, otrzepywania butów przed wejściem gdziekolwiek, nawet do własnego samochodu, zamarzających glutów w nosie, wychodzącej soli na butach, marazmu ogólno pojętego.. nie wiem czy dla kogoś jest więcej plusów czy minusów jeśli chodzi o winter, ale zrobienie bałwana w tym wieku, pobieganie z góry na pazury, dwa fikołki i czerwony nos coś jednak zmieniają ..... :) na chwilę, ale zmieniają :) 


Amazing incorrect disappointment that has something to do with the child sitting in the smashed, fortunately, not gray head. Cap over his ears (I hate hats) - breaks down when hair :), gloves on hands and snow. Tempted to just because of that little legs already were getting ready blocks to shoot as Bolt in London.
Squeaky snow at -9, non-sticky at all, carrion amazing fall between the leg, shoe and sock foot, which reveals the ankle and allows for amazing numb after the first flip on the snow.
I hate winter, wet legs, cleaning shoes before entering anywhere, even to his own car, getting frozen glue in the nose, the outgoing salt on your shoes, general malaise understood .. I do not know whether it is for someone pluses and minuses more when it comes to winter, but make a snowman in this age prevents nails from the top, two flips and red nose, but something changed ..... :) For a while, but the change :)




wersja Beta- nielepiący śnieg, (marchewkę później wrzuciłem do zupy:))
beta-non-sticky snow, (carrots later threw into the soup :))



czwartek, 17 stycznia 2013

fascination

old school chicane :)





Ludzkie zachowania mają tak niesamowite spektrum możliwości, że pewnie całe życie nie starczy żeby w 1 % poznać połowe z części najbardziej emocjonalnie podchodzacej do świata ćwiartki liczebności z niewielkiego odsetka nawet marginalnej części ludzi :) 

Nie da się..., ale ja zawsze staram się szukać w ludziach emocji i stawiać ich w takich sytuacjach, które najbardziej odzwierciedlają ich tożsamość. 
Jednemu mruga oko, druga w nerwach powtarza to samo słowo, inny znajduje odpowiednią na każdy temat opowieść, następny udaje, że nic sie nie stało chociaż w środku ciśnienie rozwala mu aortę. 
Dzisiejszy dzień przyniósł; potwierdzenie tumanizmu zaszczepionego już w PRL przemieszanego z krojonym kiszonym ogórkiem u jednego z obcujących ze mna na codzień old leserów, przyniósł równiez potwierdzenie, że w chwili krytycznej mimo urazów ludzie zachowują sie jak tygrys na łodzi, i to że obca osoba okazuje więcej zaufania, uśmiechu i pozytywnej energii niż niejeden "najlepszy" przydupas :). 
Frajer zawsze bedzie frajerem, buc bucem, tumanka tumanem, spontan spontanem, a miła Pani miła Panią :) 



Human behavior are so amazing spectrum of possibilities that life probably is not enough to know the half of 1% of the most emotional parts of the world approaching a quarter the size of a small percentage of people even marginal :)
It can not be ... but I always try to look at people and put their emotions in such situations that most reflect their identity.
One blinks an eye, the other in the nerves repeats the same word, the other is appropriate for each topic story, another pretends that nothing has happened even in the midst of smashing his aorta pressure.
Today brought; confirmation idiot already vaccinated with PRL mixed pickles sliced ​​from one of being intimate with me on a daily basis old looser , brought also confirm that, despite critical injuries when people behave like a tiger on the boat, and the stranger that I show more confidence, smile and positive energy independent than one "best" sidekick :).
Loser will always be a sucker, cock it's cock, idiot is an idiot, and spontaneous spontaneous.


chciałbym, żeby z balkonu bylo już widać coś takiego, a nie to białe coś :) 
I wish from the balcony was already seen something like this, and not the white thing :)




wtorek, 15 stycznia 2013

white sensation

widziało ją mnie ludzi niż "ona tańczy dla mnie", ale co tu w ogóle porównywać.. 
People have seen less then "a dance for me" , but what's even compare ..she is stunning


Wybrać odpowiednie buty to problem mojego każdego poranka. Z racji białego badziewia za oknem odrzucam trampki i inne specyfiki podobnego rodzaju, zwłaszcza, że dzisiaj nie jest piątek, bo tylko wtedy pozwalam sobie na dzień odskoczni od "odpowiednich" okuć na podeszwach. Wybrałem odpowiednio do spotkania; architekci (sfazowani), budowa (bezczelni i bezpośredni), buty za kostkę, wysokości około 20 cm... Przy włożonych spodniach w środek, nie odskakiwałem stylem i harmonią od butów pod stołem w pracowni, a po wypuszczeniu i uwaleniu od błota pomieszanego ze śniegiem i resztkami odpadów z betonowej gruszki pasowałem jak ulał do stylu barakowego (nie barokowego):).
Wiem, że dla niektórych ważne są inne rzeczy... w sumie nie wiem jakie. Najważniejsze dla mnie rano to śniadanie, żeby szczoteczka do zębów była naładowana, żeby włosy były idealnie ułożone, żeby przy wkładaniu zimowego komina nie spieprzyła mi sie fryzura, żeby wypastowane buty nie wpadły przed wejściem do samochodu w błoto, żeby ze względu na mróz nie zamarzły mi basowe głośniki (już przy -10), żeby szlaban nie zamknął mi sie przed maską z trzy razy zanim przejadę, żeby nie było korka do skrętu, żeby na wstępie do firmy nikt mnie nie przyatakował problemem.. wejśc, walnąć kawę, odpalic kompa i działać... jak zwykle nie tym razem. :)



Choose the right shoes is a problem of my every morning. Because of the white crap out the window reject sneakers and other characteristics similar kind, especially since today is Friday, I only allow myself a day distraction from "appropriate" hardware on the soles. I chose according to the meeting; architects (chamfered), construction (brazen and direct), ankle boots, a height of about 20 cm ... When inserted into the center of his pants, not out of style and harmony of shoes under the table in the studio, and after the release of mud and get dirty with snow and debris waste from concrete pears to fit in like a glove style barracks (not baroque) :).
I know for certain there are other important things ... all in all I do not know what. The most important for me in the morning to breakfast, to toothbrush was charged, that hair was perfectly placed to when inserting the winter stack is not screwed up to me hair, polished shoes to not fall in front of the car in the mud due to frost is not frozen my bass speakers (even at -10), so I did not close the gate in front of the hood of three times before the ride, so there was no cap to turn to in the introduction to one of me hit me of the problem .., get a cup of coffee, fire up computer and run ... as usual, not this time. :)



wywalić kopyta gdzieś, gdzie nie budzi mnie pługo-piaskarka :)


środa, 9 stycznia 2013

no return


najnowszy ASOT armina 


HEH ten czas tak zaiwania, i człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy, że od ostatniego wpisu minęło sporo czasu. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, bo przecież, zapalenie płuc, święta w łóżku, nowy rok z kaszlem, niechęć, zapaść emocjonalna przez to białe badziewie na zewnątrz to nie powód. No nie powód. Ale co ciekawe, w nowym roku odpalił się we mnie ktoś w rodzaju typowy "Polak narzekacz", ciekawe czy to chwilowe... kurde nie ciekawe, tylko to musi być chwilowe, bo to amatorka tak narzekać. A MA TOR KA. 
Ciekawe ile osób postanowiło schudnąć, ma jakieś postanowienia, nowy styl życia, trochę zmian?? To jest właśnie niesamowite każdy nowy rok przynosi jakieś zmiany, ale to i tak daje efekt dopiero jak codziennie przez cały rok będzie Nowy Rok, a najlepiej Chiński Nowy Rok. Wiem to po sobie. Dwa lata temu schudłem 15 kg i trzymałem sie przez rok. Później poddajać sie pasji jedzenia,(co uwielbiam), ćwiczyłęm żeby się nie poddać, i tak walczę cały czas, będąc jak małe dzieci na huśtawce, odbijając się od wkopanej w ziemię opony.
Nie palę już 4 lata, a paliłem czasami po 30 papierosów dziennie. 
Każdy zasmuca, że ma co rok jakieś postanowienia, ale chyba jednak to zależy od tego jaka sieczka siedzi nam w baniaku. U mnie oprócz uwielbienia do kilku osób i rzeczy, po kopułą siedzi coś w rodzaju zacięcia. Cieszę się, że jestem spod znaku Lwa. Nie wierze w gwiazdy, ale wierze w to że trzeba walczyć z postanowieniami i np. z tym, że kilka dni temu deweloper oszukał mnie na 40 k. :( 


HEH this time is going so fast, and the man did not even realize that the last entry was a long time. I have nothing to defend herself, because, pneumonia, holidays in bed, the new year with a cough, reluctance, emotional collapse through this white crap on the outside is not the reason. I do not reason. But interestingly, in the new year fired in me a sort of typical "Pole complainers", I wonder if the instantaneous ... shit is not interesting, but it has to be temporary, because it's so amateur complain. 
I wonder how many people decided to lose weight, has some provisions, a new lifestyle, a little change? This is just amazing, each new year brings some changes, but it still has the effect of just how every day of the year will be a New Year, and the best Chinese New Year. I know it's you. Two years ago I lost 15 kg and kept for a year. After giving up passion of food, I practiced what I love to do not give up, and so I fight all the time, being as small children on swings, bouncing off the tires inside the ground.
Do not smoke for 4 years, and sometimes smoked 30 cigarettes a day.
Everyone grieves that he has every year a decision, but I think it depends on what chaff sits in us. In addition to praise me for a few people and things, the dome sits a sort of jam. I'm glad I'm under the sign of Leo. I do not believe in the stars, but I believe in is that you have to fight with the terms and example of the fact that a few days ago, the developer cheated me for 40 k: (




REMEMBER IT KILLS 

takie może noworoczne postanowienie ?? co ??
just fuck it !!!