środa, 9 stycznia 2013

no return


najnowszy ASOT armina 


HEH ten czas tak zaiwania, i człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy, że od ostatniego wpisu minęło sporo czasu. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, bo przecież, zapalenie płuc, święta w łóżku, nowy rok z kaszlem, niechęć, zapaść emocjonalna przez to białe badziewie na zewnątrz to nie powód. No nie powód. Ale co ciekawe, w nowym roku odpalił się we mnie ktoś w rodzaju typowy "Polak narzekacz", ciekawe czy to chwilowe... kurde nie ciekawe, tylko to musi być chwilowe, bo to amatorka tak narzekać. A MA TOR KA. 
Ciekawe ile osób postanowiło schudnąć, ma jakieś postanowienia, nowy styl życia, trochę zmian?? To jest właśnie niesamowite każdy nowy rok przynosi jakieś zmiany, ale to i tak daje efekt dopiero jak codziennie przez cały rok będzie Nowy Rok, a najlepiej Chiński Nowy Rok. Wiem to po sobie. Dwa lata temu schudłem 15 kg i trzymałem sie przez rok. Później poddajać sie pasji jedzenia,(co uwielbiam), ćwiczyłęm żeby się nie poddać, i tak walczę cały czas, będąc jak małe dzieci na huśtawce, odbijając się od wkopanej w ziemię opony.
Nie palę już 4 lata, a paliłem czasami po 30 papierosów dziennie. 
Każdy zasmuca, że ma co rok jakieś postanowienia, ale chyba jednak to zależy od tego jaka sieczka siedzi nam w baniaku. U mnie oprócz uwielbienia do kilku osób i rzeczy, po kopułą siedzi coś w rodzaju zacięcia. Cieszę się, że jestem spod znaku Lwa. Nie wierze w gwiazdy, ale wierze w to że trzeba walczyć z postanowieniami i np. z tym, że kilka dni temu deweloper oszukał mnie na 40 k. :( 


HEH this time is going so fast, and the man did not even realize that the last entry was a long time. I have nothing to defend herself, because, pneumonia, holidays in bed, the new year with a cough, reluctance, emotional collapse through this white crap on the outside is not the reason. I do not reason. But interestingly, in the new year fired in me a sort of typical "Pole complainers", I wonder if the instantaneous ... shit is not interesting, but it has to be temporary, because it's so amateur complain. 
I wonder how many people decided to lose weight, has some provisions, a new lifestyle, a little change? This is just amazing, each new year brings some changes, but it still has the effect of just how every day of the year will be a New Year, and the best Chinese New Year. I know it's you. Two years ago I lost 15 kg and kept for a year. After giving up passion of food, I practiced what I love to do not give up, and so I fight all the time, being as small children on swings, bouncing off the tires inside the ground.
Do not smoke for 4 years, and sometimes smoked 30 cigarettes a day.
Everyone grieves that he has every year a decision, but I think it depends on what chaff sits in us. In addition to praise me for a few people and things, the dome sits a sort of jam. I'm glad I'm under the sign of Leo. I do not believe in the stars, but I believe in is that you have to fight with the terms and example of the fact that a few days ago, the developer cheated me for 40 k: (




REMEMBER IT KILLS 

takie może noworoczne postanowienie ?? co ??
just fuck it !!! 






8 komentarzy:

  1. nie mam żadnych postanowień

    żyję z dnia na dzień

    tak jakoś

    miłego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyznaczam sobie kamienie milowe, a później odpuszczam, tak jakoś fajnie jest :)badam granice silnej woli, trampolina postanowieniowa wyprowadza z nudy. :)
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Nie robie zadnych postanowien bo wiem ze i tak g...uzik z tego bedzie, w polowie stycznia zapominam ze cos sobie tam postanowilam 1-go.... ale w tym roku mam, cholera mam.. i jaka jestem malo orginalna... musze schudnac.... tj. postanowilam sobie.. haaa.
    We wrzesniu 2011 powiedzialam fuck it... to mna rzadzic dluzej nie bedzie...po 10 miesiacach popatrzylam na siebie w lustrze....i poszlam zapalic.... i schudlam...znow bylam soba. Do poczatku grudnia palilam, od miesiaca znowu jestem wolna... ale 2 kg wiecej.....stad to cholerne postanowienie. Ciekawe czy cos z tego bedzie :)

    Malo narzekam...nie lubie tego.. wystarczy ze ludzie z ktorymi obcuje ( wiekszosc) to dyzurne placzki, dlatego staram sie nie. Ty tez sie opamietaj i nie badz jednym z tych :))

    Pozdrowka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście narzekanie trafia mnie tylko ekstremalnie raz, no może dwa razy do roku, jestem okropnym niepoprawnym optymistą :D
      p.s. niepalenie jest zajebiste :) powodzenia !!

      Usuń
  3. Palenie rzuciłam 6 lat temu w maju, bez postanowień, z dnia na dzień. A odchudzać się ani myślę! Życie samo w sobie jest wystarczająco ciężkie, żeby się jeszcze katować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie no katować się nie ma co, ja na szczęście na razie nie patrzę na to przez pryzmat katowania, tylko udowadniania sobie czy jeszcze stać mnie na jakieś wyzwanie.. czasami sie udaje:)ale szału ni ma ..

      Usuń
  4. Postanowiłam nie mieć postanowień, bo tak g.... z tego wychodzi. Palę, schudłam i nie zamierzam utyć. Najdziwniejsze jest to, że kiedy postanowiłam schudnąć, to nic mi z tego nie wychodziło.
    Dlatego w tym roku NIEpostanawiam przestać palić! Może znowu mi się uda niedotrzymać postanowienia?
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń