czwartek, 24 stycznia 2013

slippery shoes

Tak tylko dla porównania: tak


A to wersja pierwotna




Heh, oddałem auto do serwisu, wymieniają jakieś śrubki, czy nie wiem jakieś gumki, podkładki albo jak się okaże za dwa dni, pewnie coś poważnego, i trzeba bedzie zainwestować większą gotówkę, którą oni już zainwestowali, żeby nie tracić czasu mojego i swojego stawiając mnie przed faktem dokonanym, że cyfra + trzy zera wymiecie mi portfel jak "cieciowa" śnieg z wycieraczki przed klatką :) 
Ale nie o tym. Z tego powodu dane mi było polatać po mieście komunikacją zbiorową, co uwielbiam po warunkiem, że panuje pogoda jak na Maderze, czyli regularne 21 C, nie wali mi w oczy białe badziewie, buty nie przymarzają do przystanku, a dookoła podeszwy nie robi się ta beznadziejna ramka z soli, która wyprowadza mnie z równowagi. 
Ok, wsiadłem na nieświadomce na gape do 33.. ekstra wypas, Pesa wymiata, wsiadłem do 17 ..ekstra Pesa wymiata, wsiadłem do 116....mercedes wymiata.... Kurde niech mi ktoś powie, że komunikacja miejska w Warszawie to syf to osobiście policze mu przestrzeń między górną ósemką, a nieistniejącą "dziewiątką" :):)  najgorsza cześć podróży powrotnej z pracy to droga z przystanku do klatki, 4 wywrotki, 43 kg śniegu przyklejonego do nogawek, mokra gęba od sniegu, spowolnione ruchy ikon na telefonie i zmniejszająca sie ilośc metrów do upragnionego ciepła w windzie...
Zajebiste te przeglądy samochodów :) 



Heh, I gave the car to service, exchange some screws, or do not know any bands, washers or how it turns out for two days, probably something serious, and we will have to invest more cash, which they have already invested so as not to waste my time and your putting me with a fait accompli that the number + three zeros sweep my wallet as "yard supervisor" snow from in front of the cage wipers :)
But that's not it. For this reason, I was able to fly around the city by public collective, which I love the condition that there is the weather like in Madeira, the regular 21 C, no banging my eyes white crap, shoes frozen not to stop, and around the soles are not doing this hopeless frame with salt, which brings me balance.
Ok, I got on non unconscious the gape to 33. Extra grazing, Pesa sweep, got to 17 .. extra Pesa sweep, got to 116 ... mercedes sweep .... Damn let someone tell me that the city of Warsaw komunication muck it personally count the space between the top eight, and the non-existent "nine" :) :) the worst part of the trip back from work is a way to stop the cage, 4 trucks, 43 kg of snow glued to the legs, wet mouth on snow, slowed movements on the phone icon and reducing the number of meters to the desired heat in the elevator ...
Awesome cars these reviews :)




zanim białe badziewie ogarnęło świat, takie coś rosło na placu Piłsudskiego-"modro kapusto" :D:D::D:D:D:




14 komentarzy:

  1. Ale ta kapusta to chyba Ci nie zamarzla? U mnie jesien :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ozdobna kapusta jest przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawa, i najlepsze, że jst ich tam kilkadziesiąt :)

      Usuń
  3. Po co Ci samochód przy takiej komunikacji miejskiej? Stoisz w korkach, samochód trzeba odśnieżać a i tak się psuje. W komunikacji miejskiej pełna kultura , facet z głosem, podobno, amanta zapowiada Ci przystanki. Żyć nie umierać;) Tylko dlaczego te cholerne bilety ciągle drożeją?
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko super, tylko z jednego końca na drugi koniec warszawy komunikacją miejską to 1,5 h, samochodem jakieś 40 min :) więc na razie 1:0 dla samochodu :)

      Usuń
    2. Wszystko zależy od tego dokąd jedziesz. Ja mam blisko do metra i w zależności od celu podróży, metrem się przemieszczam jak błyskawica. Problem stanowią kichający i kaszlący podróżni. Zawsze taki musi stanąć tuż obok mnie ;)

      Usuń
    3. gdybym miał metro w okolicy to byłby to główny srodek lokomocji...
      p.s. ja dostaje migotania przedsionków, jak metro staje pomiędzy stacjami i stoi dłużej niż minutę.... to chyba sie nazywa klaustrofobia :)

      Usuń
  4. Tak, ostatnio jak byłam w Warszawie, przemiszczałam się komunikacją miejską, płynnie i komfortowo i nie na gapę. Dobrze jest i w sumie bez tłoku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na gapę nie polecam :) no chyba że nieświadomie, wtedy poziom adrenaliny niesamowicie skacze w trakcie kontroli,a świadomie na gape poziom adrenaliny rozkłada sie wprost proporcjonajnie do pokonanych przystanków.:)

      Usuń
  5. Modro sliczna :)
    Ja nie przemieszczalam sie komunikacja miejska 20 lat.... i jak w lecie bylam w PL, to pojechalam autobusem do Krakowa... OMG to byla dopiero jazda... stary Autosan, do tego pan kierowca pewno w wieku tego pojazdu ... waziutkie okno nad glowa, ktore pan za mna z ogromna sila zatrzasnal...chyba mu wialo ;)... Podroz trwala ponad 3 godz.. Kiedy wysiadlam na dworcu w Krakowie to, znajomi powiedzieli, ze mialam mine " nie wierze ze zyje, ze dojechalam" ;)))Przygoda byla i to sie liczy :)

    Pozdrowka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomnialam... Muzyka super... !!

      Usuń
    2. każdy chyba miał w życiu takie przygody, jak niesamowita jazda autosanem w nieznane, na wytartych siedzeniach, kierowcy zaczesanego do tyłu i w podkoszulce na ramiączkach :):)
      p.s. ta muzyka daje niesamowitą energię !!

      Usuń
  6. Może jakość środka lokomocji zależy od rejonu Polski? W poprzednich latach jeździłam sporo i zawsze były to nowoczesne autokary, wygodne i z klimatyzacją, a jeśli bez klimatyzacji to okno można było otworzyć. Stare "rzęchy" stają się historią.
    :)))

    OdpowiedzUsuń