piątek, 9 listopada 2012

common day

first: kawałek na dole, słuchawki na uszy lub subwoofer on :) 

Nic specjalnego się nie wydarzyło, no niby nic. Przez specyfikę swojej pracy splatam ze sobą czasami wiele ciekawych rzeczy. Dla mnie to może jest coś normalnego, ale jakby się tak zastanowić, to wiele rzeczy może być niezwykłych. Jeszcze będąc w UK kilka lat temu nie myślałem, że będę uczestniczył w takich fajnych projektach, w połączeniu z tak fajnym miestem :) Tak tak, każdy sobie myśli Warszawa. Krawaciarze, cwaniaki, rozjeżdzają wszystkich na pasach i są pazernymi frajerami. Oj nie Oj nie !! błąd, błąd.
Może nie ma gdzie zaparkować, pośpiech i energia, która z tego bije po nogawkach, powoduję, że nie ma jak się wyrobić z czasem, ale to jest właśnie piękne. Europejskie. Może np.: trochę londyńskie. 
Dobrze, że budowa Cosmopolitan, Złotej 44 i II linii metra są tak blisko siebie, można ogarnąć wszystko szybko i sprawnie:)
Następnym musze zrobić swoje zdjęcia. 
Nie mogłem  ich zrobić , bo biegłem z jednego spotkania na drugie. Jestem tu codziennie pratycznie, lecz nie zawsze jest ten czas na refleksje, żeby dostrzec ciekawe momenty. Przez to, że są wysokie krawężniki bałem się, że wywalę łazana, na świeżo położony chodnik. :) 

taki zwykły dzień :) 


Nothing special has happened, no kind of nothing. By the specificity of their work sometimes weave together a lot of interesting things. For me it can be something normal, but if they think so, maybe a lot of things can be extraordinary. Even while in the UK a few years ago I never thought that I would be involved in such cool projects in conjunction with the town has nice :) So yes, everyone thinks Warsaw. Tieman, sly, drift all the belts and are losers. Oh no Oh no! Error, error.
Maybe there is no where to park, speed and energy that this beats the leg, makes no how you rush of time, but this is just beautiful. Europe. Perhaps such a little London.
Well, that construction of Cosmopolitan, Golden 44 and the second metro line are so close together, you can embrace everything quickly and efficiently :)
I promise that next time I will give my photos.
I could not do it because I ran from one meeting to another. I'm here every day practically , but not always is the time for reflection, to see interesting moments. By then, the curbs are high I was afraid that I'm gonna fall down, located on the freshly sidewalk. :)




cosmopolitan przy Placu Grzybowskim


Cosmopolitan widziany ze Złotej 44


Złota 44 widzana innymi oczami 
  

Złota 44 z dalsza 

Cosmopolitan z dalsza




coś fajnego i coś z zeszłego roku  :) :) 







2 komentarze:

  1. Świetne zdjęcia. Zazdroszczę Ci możliwości "innego punktu widzenia " Warszawy. Od lat oglądam ją z perspektywy chodnika. Zmiany widzę te same co Ty. Plac Grzybowski , przy tych ogromnych budynkach , wydaje się miniaturowy. Trudno jest mi ocenić zmiany. Nie wiem, czy budowa Pałacu Kultury, a co za tym idzie , wyburzenie wielu starych budynków, to był dobry pomysł. Fakt, budynki były w ruinie i należało je odbudować. Jednak "prezent Stalina" miał priorytet. Stało się. Nie mam pewności, czy zniszczone budynki zostałyby odbudowane w pierwotnym kształcie.
    Przyszło "nowe", oby tylko centrum Warszawy, nie stało się martwym centrum, jak ma to miejsce w innych miastach na świecie.
    Pozdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne zdjęcia, szczególnie te z wysoka na przydymiony mgłą krajobraz znanego mi dobrze miasta, ale nie z góry, tylko raczej z dołu :)
    Też zawsze uczestnictwo w takich znacznych projektach daje mi wiele radości!

    OdpowiedzUsuń